O, Turbacz... Szłam kiedyś z Żywca do Krościenka, spałam na Turbaczu, co za wspomnienia...
Kilka lat temu mało kto szedł na właściwy szczyt, tego dnia mnóstwo ludzi szło pod obelisk, jak się okazuje nowy i bardziej fotogeniczny niż poprzedni.
Bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia, bo są takie "prywatne", naturalne. Życzę Ci miłych wypraw tego lata, które już się zaczęło :-)
O, Turbacz... Szłam kiedyś z Żywca do Krościenka, spałam na Turbaczu, co za wspomnienia...
OdpowiedzUsuńKilka lat temu mało kto szedł na właściwy szczyt, tego dnia mnóstwo ludzi szło pod obelisk, jak się okazuje nowy i bardziej fotogeniczny niż poprzedni.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia, bo są takie "prywatne", naturalne. Życzę Ci miłych wypraw tego lata, które już się zaczęło :-)
Usuń