niedziela, 30 listopada 2014

Liebster Blog Award - wpis nieoczekiwany

O zabawie Liebster Blog Award zdarzyło mi się przeczytać to tu to tam. To coś w rodzaju blogowego łańcuszka, w którym trzeba odpowiedzieć na 11 pytań, wymyślić swoje, a potem zaprosić do zabawy kolejne 11 osób. Do zabawy zaprosiła mnie Paren autorka bloga O muzyce, za co bardzo jej dziękuję, a tym samym pojawia się tutaj wpis, którego nigdy bym się nie spodziewała.

Zatem zaczynajmy:

  1. Czy, mając do wyboru różne wydania tej samej książki, kierujesz się osobą tłumacza?
Przyznam szczerze, że nigdy nie zwracałam uwagi na tłumacza, po prostu czytałam akurat to wydanie, które wypożyczyłam z biblioteki czy kupiłam. A jeśli książka nie była najlepsza, to nawet do głowy mi nie przyszło, że to może wina tłumacza.

  1. Czy słuchasz audiobooków? Może masz swojego ulubionego lektora? Czy sądzisz, że lektor ma wpływ na nasz odbiór książki?
Mam fatalną pamięć słuchową, więc nie potrafię słuchać audiobooków. Próbowałam raz, zupełnie mi nie wyszło. Nie umiałam się skupić, a kiedy za kilka dni próbowałam wrócić do miejsca, w którym skończyłam, uświadamiałam sobie, że nie pamiętam, co do tej pory się działo. Myślę, że w jesieni swojego życia, kiedy oczy już nie będą dawać rady tekstom pisanym, będę słuchać książek, które ktoś mi będzie czytał. Przynajmniej taka mam nadzieję.

  1. Książka czy film? A jeżeli oba, to w jakiej kolejności? Czy masz i możesz polecić ulubioną ekranizację (adaptację)?
Jeszcze jakiś czas temu powiedziałabym, że książka, dzisiaj dzięki mojemu mężowi jest to również film, ale jednak książka jest pierwsza . Nie mam ulubionej ekranizacji, ale mocno w pamięć zapadła mi „Anna Karenina” w reżyserii Joe Wright’a. No może tylko język angielski, w jakim toczy się cała akcja, mocno mi zgrzytał. Język rosyjski brzmiałby bardziej naturalnie i odpowiednio. Najpierw obejrzałam film, potem przeczytałam książkę i jest to jedna z ważniejszych dla mnie książek, a film jest jej dobrym uzupełnieniem.

  1. Jaką rolę w Twoim życiu odgrywa muzyka? Wolisz muzykę na żywo czy nagrania studyjne?
Trudne pytanie. Nie jestem muzykomanem. Mogę miesiącami nie słuchać muzyki, a potem coś mi wpadnie w ucho i jednego utworu słucham sobie ciągle przez kolejne 2-3 dni, a potem znowu nic. Może to przez tę kiepską pamięć słuchową tak to muzycznie słabo u mnie wygląda? Nie wiem i dlatego druga część pytania też sprawia mi kłopot. Nie umiem powiedzieć.

  1. Jakiego muzyka z "największej orkiestry świata" najbardziej chciał(a)byś posłuchać na żywo, gdyby to było możliwe?
Największa orkiestra świata? Zupełnie nie mam pojęcia. Chciałabym posłuchać na żywo Vanessy Mae, ale ona chyba nie jest z żadnej orkiestry.

  1. Zbliżają się święta... O jaką książkę (dzieło sztuki, płytę CD lub DVD...) poprosił(a)byś w liście do Mikołaja?
Przyjemne pytanie :). Nie mogę uwolnić się od reportaży i chyba nawet nie chcę. Nie umiem nie czytać takich książek. Swietłana Aleksijewicz jest ważną dla mnie reporterką i chciałabym jej najnowszy reportaż „Czasy secondhand: Koniec czerwonego człowieka”.

  1. Czy pora roku (lub pogoda) ma jakiś wpływ na dobór Twoich lektur?
Absolutnie żadnego. Co roku w okresie jesienno-zimowym czytam to tu to tam, że to świetna pora na kryminał, a latem to najlepiej coś lekkiego. Ja tak nie umiem. Było lato z mnóstwem reportaży, takich które bolały i nie myślałam wtedy, że to nie jest dobra lektura na wakacje. Raczej nie robię długodystansowych planów czytelniczych. Coś mi wpadnie w oko, trochę o książce poczytam, a potem staram się ją znaleźć w dostępnych mi bibliotekach, a innym razem znajomy czy znajoma coś przyniesie, poleci i wtedy ta książka staje jako następna w kolejności do czytania, bez względu na to jaką za oknem mamy aurę, a w kalendarzu porę roku.

  1. Czy dajesz "drugą szansę" pisarzowi, jeżeli pierwsze z nim spotkanie uznałeś(aś) za nieudane?
Nie daję, raczej zapominam szybko o autorze.

  1. Czy lubisz podążać tropami znalezionymi w czytanych książkach (nie tylko esejach także powieściach, w których bohaterowie coś czytają)?
Nie robię tego, ale nie dlatego, że tego nie lubię. Po prostu nie zapamiętuję tytułów książek, które pojawiają się w tym, co akurat czytam. Musiałabym sobie gdzieś je zapisywać, tylko, że ja tak nie umiem czytać. Zaraz zaczęłabym szukać informacji o tej czy innej znalezionej książce i byłoby po czytaniu, tego co mi w danej chwili leżało na kolanach. Przynajmniej na jakiś czas.

  1. Twój ulubiony pisarz prosi Cię o podpowiedź w sprawie książki, którą dopiero ma zacząć pisać. Masz wszechstronne możliwości współdecydowania nie tylko o tematyce, ale i miejscu i czasie akcji. Co byś mu podpowiedział(a)?
To jest pytanie, nad którym długo myślałam tak, by decyzja nie była zbyt pochopna, a odpowiedź zbyt ogólna. Przyjemnie było w myślach i wyobraźni stanąć po drugiej stronie i już wiem! Chciałabym żeby przytoczona już wyżej reporterka Swietłana Aleksijewicz napisała reportaż o Białorusi, a konkretnie o Aleksandrze Łukaszence obecnym prezydencie Białorusi. O tym, kim jest ten człowiek, jak to się stało, że został wybrany na prezydenta, jakie ma powiązania z Rosją i Władimirem Putinem i o tym, co Białorusini o nim myślą, jak go spostrzegają, jak im się żyje pod taką władzą. Wiem jednak, że dziś nie można takiego reportażu napisać, ale może kiedyś, jak tam będzie inny świat..

  1. Jedziesz tramwajem, autobusem, pociągiem... obok Ciebie jedzie osoba w zbliżonym wieku, zaczytana tak, że świata dookoła siebie nie widzi... Czy spróbujesz podejrzeć (lub spytać wprost), co takiego czyta, widząc w tym zaczytaniu jakąś podpowiedź lektury dla siebie? Czy zdarza Ci się rozmawiać o książkach z całkiem obcymi, przypadkowymi osobami?
O tak! Zawsze próbuję podglądać, co ludzie czytają, ale nigdy nie zdarzyło mi się zapytać wprost o tytuł, a co dopiero rozmawiać z kimś obcym o książkach. Jestem zbyt nieśmiała na takie doświadczenia. 


Paren najmilsza , pozwól, że ja nie wymyślę swoich pytań ani nie wytupuję nikogo. Nie czytam aż tylu blogów, by zaprosić do zabawy innych, właściwie nieznanych mi ludzi.

środa, 12 listopada 2014

Smakowanie życia

W drodze na Trzydniowiański Wierch
Trzydniowiański Wierch (1758m n.p.m.)
Kończysty Wierch w kłębach chmur
Kończysty Wierch (2002m n.p.m.)
Święto Niepodległości w Tatrach

[Zdjęcia zrobione w dniu 11.11.2014r.]